Wspaniałe wilgotne ciasto czekoladowe wraz z lekkim musem malinowym wykonanym z domowej frużeliny malinowej. Cudowny! Bardzo polecam!!
Dla kogo:
- dla nieprzepadających za tortami na biszkoptach
- dla fanów czekoladowych ciast
- dla chcących spróbować zniewalającego połączenia malin i czekolady
- 7 małych jajek (lub 6 dużych)
- 340ml mleka
- 285ml oleju rzepakowego (lub słonecznikowego)
- 2,5 szklanki brązowego cukru
- 1,5 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 340g mąki pszennej
- 135g kakao
- płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 720g malin
- 4,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 2/3 szklanki gorącej wody
- szklanka cukru
- 3 łyżeczki soku z cytryny
- 3 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczone w 2 łyżkach wody
- 720g serka mascarpone
- 200g dżemu malinowego (najlepiej bezpestkowy)
- 1,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 3 łyżkach gorącej wody
- 150-350g malin do dekoracji (ilość zależna od tego czy chcemy zrobić tylko okrąg czy wypełnić całą górę tortu malinami)
Roztrzep jajka, dolej mleko i olej. Dodaj cukier i ekstrakt waniliowy i mieszaj, aż składniki się połączą. Do drugiej miski przesiej mąkę, kakao, sodę oczyszczoną i proszek do pieczenia. Suche składniki wsyp do mokrych i pomieszaj łyżką, aż się połączą (nie używaj miksera). Spód tortownicy wyłóż tortownicę papierem do pieczenia (boków tortownicy nie musisz niczym smarować).
Piecz około godzinę w temperaturze 170 stopni (do suchego patyczka). Gdy ciasto będzie upieczone i ostudzone przekrój je na 3 części. Górkę, która urośnie odkrój, bo będzie potrzebna do obłożenia boków tortu.
Wykonanie kremu malinowego:
W rondelku wymieszaj maliny razem z cukrem. Podgrzewaj, aż cukier się rozpuści. Dodaj cytrynę, wodę z mąką, wymieszaj, zagotuj i ściągnij z gazu. Połowę przetrzyj przez sito (tak, by zmniejszyć ilość pestek), a potem dodaj do pozostałego sosu malinowego. Rozpuść żelatynę i wlewaj ją małą strużką do sosu (najlepiej zahartuj ją dodając do niej odrobinę sosu malinowego). Całość odstaw do schłodzenia, a gdy wystygnie włóż do lodówki na kilka godzin (nawet 4-6).
Po wyjęciu frużeliny z lodówki wymieszaj ją z serkiem mascarpone za pomocą miksera.
Wykonanie polewy malinowej:
Dżem malinowy podgrzej w garnuszku. Doprowadź do zagotowania. Zdejmij z ognia, dodaj żelatynę i porządnie wymieszaj, by nie było grudek. Przestudź, a następnie włóż do lodówki, by polewa zgęstniała.
Składanie tortu:
Ułóż czekoladowy blat na paterze. Posmaruj go 1/3 kremu malinowego. Przykryj drugim blatem i posmaruj drugą częścią kremu. Ułóż ostatni czekoladowy blat i posmaruj boki tortu resztą kremu (trzecią częścią kremu). Boki tortu obsyp czekoladowymi okruszkami (zrobionymi z odciętej "górki" czekoladowego ciasta). Możesz zrobić mały rant z okruszków, by polewa malinowa nie spłynęła. Oblej tort polewą malinową,
Udekoruj malinami. Odłóż tort do lodówki.
Blaszka: tortownica 26 cm
Przepis znalazłam na stronie: www.mojewypieki.pl - zmieniłam proporcje.
Piękny tort, i taki malinowy-musi smakować wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńBył przepyszny. Na pewno zostanie na długo w moim stałym menu :)
UsuńJestem pewna, że smakował bajecznie :) Bo czy połączenie czekolady z malinami mogłoby smakować inaczej...?
OdpowiedzUsuńZachęca do zjedzenia. Pyszności
OdpowiedzUsuńZnam przepis, bo często z niego korzystam. Znalazłam go u Dorotki na mojewypieki.com. W jej wykonaniu tort chciało się zjeść oczyma przez monitor, czego nie można powiedzieć o Twoim a jest na prawdę przepyszny. Więc jeśli się ktoś waha, bo zdjęcie nie zachęca to szczerze polecam!!!!
OdpowiedzUsuń