Dla kogo:
- dla tych, dla których chrust i pączki to nuda
- dla mających ochotę na karnawałowe obżarstwo
- dla lubiących drożdżowe wypieki
- 280g mąki (nawet do 300g)
- 70g cukru
- łyżeczka cukru waniliowego
- 20g świeżych drożdży
- 50g smalcu
- 180ml mleka
- jajko
- łyżeczka skórki otartej z cytryny (opcjonalnie)
- olej i smalec (do smażenia)
- cukier puder (do posypania)
Mleko podgrzać (ma być ciepłe, ale nie gorące). Mąkę przesiać do miski i zrobić w niej zagłębienie do którego rozkruszyć drożdże i dodać łyżkę cukru. Na drożdże wlać 3 łyżki ciepłego mleka. Delikatnie zamieszać trochę mąki wraz z drożdżami, by powstała konsystencja śmietany. Odstawić na 15 minut do wyrośnięcia. Smalec wrzucić do reszty ciepłego mleka i rozpuścić. Po 15 minutach dodać resztę składników i wyrobić gładkie ciasto. Jeśli będzie zbyt klejące dodać mąki (ja dodaję, aż do momentu gdy przy wyrabianiu zaczyna odchodzić choć trochę od ręki). Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić na minimum 30 minut w ciepłe miejsce. W tym czasie ciasto lekko urośnie. Po tym czasie wyciągnąć ciasto na stolnicę i rozwałkować na grubość palca (1-1,5cm). Pociąć na kwadraty o wymiarach 2x2cm.
Rozgrzać tłuszcz (mniej więcej do temp. 170 stopni). Smażyć na brązowy kolor z obydwu stron. Trwa to bardzo szybko. Usmażone pączuszki odłożyć na ręcznik papierowy w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu. Podawać posypane cukrem pudrem (choć bez niego są równie smaczne).
Przepis znalazłam na blogu: babeczka.zuzka.pl
Bardzo mi przypadły do gustu Twoje pączusie. Nie wiem jak smakują (ale to do sprawdzenia) ale fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń