Tort Amaretti

 
Jak niektórzy z Was wiedzą w ostatnią sobotę obchodziłam urodziny. U mnie urodziny nie obywają się bez tortu także przez cały rok szukam różnych przepisów a potem w połowie lutego zaczynam się zastanawiać, co wybrać z tej długiej listy. W tym roku wybór padł na Tort Amaretti. 
Tort jest boski! Przepis znalazłam na Kwestii Smaku i martwiłam się, bo były opinie, że biszkopt nie wychodzi. Mnie wyszedł piękny i wysoki także i Wam na pewno wyjdzie. Przepis robiłam z powiększonej ilości składników, bo wykonywałam go na większej blaszce. Goście byli zachwyceni.  Jedynym kłopotem może być zdobycie ciasteczek amaretti, ale nie martwcie się w większych sklepach są do dostania, a w najgorszym wypadku można je także upiec samodzielnie.

Dla kogo:
  • dla fanów likieru amaretto
  • dla szukających tortu idealnie pasującego do kawy
  • dla fanów włoskich klimatów
Składniki na biszkopt:
  • 9 jajek
  • szklanka cukru
  • szklanka mąki pszennej
  • 3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki kawy rozpuszczalnej
  • 300g ciasteczek amaretti (lub amarettini)
  • kilka łyżek likieru amaretto (może być też syrop bezalkoholowy - ok. 12 łyżek do nasączenia biszkoptu)
Składniki na masę:
  • 7 żółtek 
  • 2 jajka
  • 7 łyżek cukru pudru
  • 950g serka mascarpone
Dekoracja:
  • 70g gorzkiej czekolady (startej)
  • kakao do posypania wierzchu
  • kilka sztuk ciasteczek amaretti

Wykonanie biszkoptu:
Dno tortownicy pokryć papierem do pieczenia (tortownica o średnicy 26cm). Białka oddzielić od żółtek. Do miski przesiać dwa rodzaje mąki. Dodać kawę i wymieszać. Ciasteczka Amaretii pokruszyć zostawiając kilka sztuk ciasteczek do dekoracji. Ja kruszyłam je ręcznie, ale można je także zmielić w blenderze. 
W drugiej misce ubić białka, a pod koniec ubijania zacząć dodawać cukier (po jednej łyżce). Ubijać do momentu, aż masa stanie się lśniąca i będzie sztywna. Na końcu dodać żółtka. 
Do masy jajecznej zacząć dodawać mąkę (po troszkę, w kilka "turach"), po każdej partii delikatnie miksując na najmniejszych obrotach, tylko do połączenia się składników, ale nie może być żadnych grudek mąki. Na samym końcu dodać pokruszone ciasteczka amaretti i wymieszać je delikatnie za pomocą łyżki z resztą masy. 
Masę wylać do tortownicy i piec ok. 40-45 minut w temperaturze 170 stopni. Ja gotowy biszkopt po upieczeniu trzymałam chwilę w otwartym piecu, by nie doznał "szoku termicznego".
 
Wykonanie masy:
Żółtka i jajka ubić mikserem dodając cukier. Masa musi stać się jasna i puszysta (może to potrwać nawet 10minut). W drugiej większej misce rozmiksować serek mascarpone na gładką masę. Do serka dodać masę jajeczną i zmiksować tylko do połączenia się składników.

Złożenie tortu:
Ostudzony biszkopt przekroić na 3 części. Pierwszy blat ułożyć na paterze, skropić go likierem amaretto  i przykryć 1/3 masy. Ułożyć drugi blat, również nasączyć likierem i przykryć 1/3 masy. Na końcu ułożyć ostatni blat, naponczować go i cały tort pokryć wokół ostatnią częścią masy. Cienką warstwę masy rozprowadzić także na górze tortu. Boki tortu ozdobić tartą czekoladą a wierzch tortu posypać kakaem (najlepiej zrobić to przez sitko). Na końcu ułożyć dekoracyjnie ciasteczka amaretti. Tort można podać od razu po przygotowaniu lub przygotować i trzymać w lodówce. 

Blaszka: tortownica o średni 26cm

 






Przepis znalazłam na blogu www.kwestiasmaku.com

2 komentarze:

INSTAGRAM