"Sms od teściowej: Z jakiej to okazji taki torcik? Mniam, mniam pycha! Ja: Z okazji zakończenia się ważności sera :)". Tak to właśnie często wyglądają moje wypieki. Zaglądam do lodówki: o nie! Zaraz kończy się ważność sera/jogurtu/śmietany - trzeba coś wymyślić :). W ten właśnie sposób w środku tygodnia, bez żadnej okazji opychałam się sernikiem Oreo, bo każdy powód jest dobry, żeby zjeść coś słodkiego, prawda?
Dla kogo:
- dla fanów sernika
- dla miłośników markiz Oreo
- dla mających wiadro sera, któremu zaraz kończy się ważność
- 250g ciastek Oreo (waga ciastek w całości - tu potrzebne tylko markizy, krem zostawiamy do wierzchu)
- 6 łyżek masła (miękkiego)
- 1kg twarogu
- 400g sera mascarpone (może być też 900g twarogu + 500g mascarpone)
- 270g słodzonego mleka skondensowanego
- 3 płaskie łyżki cukru pudru
- łyżeczka cukru waniliowego
- 6 białek (zamiast białek można użyć 4 jajek, jednak wtedy sernik straci swój biały kolor i zrobi się żółty)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 130-150g ciastek Oreo
- 500-550g śmietany 30 lub 36% (mocno schłodzonej)
- krem z ciastek Oreo (ten pozostały z ciastek ze spodu)
- ok. 80-100g ciasteczek Oreo do dekoracji
- Śmietanfix lub inny utrwalacz do śmietany (opcjonalnie)
Wykonanie spodu:
Dno tortownicy o średnicy 24cm wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciastek usunąć krem i odłożyć go na później (do masy śmietanowej). Markizy zmiksować w misie blendera na "piasek". Dodać masło i zmiksować ponownie. Masę przełożyć do tortownicy i i docisnąć mocno dłonią. Włożyć do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Wykonanie masy serowej:
Do dużej miski włożyć twaróg, serek mascarpone, mleko skondensowane, cukier puder i cukier waniliowy. Zmiksować. Dodać białka (nieubite) i mąkę ziemniaczaną. Zmiksować ponownie. Ciastka Oreo pokruszyć na duże kawałki. Wsypać do masy serowej i przemieszać. Wylać masę do tortownicy. Na dno piekarnika włożyć naczynie żaroodporne wypełnione do połowy wodą. Piec ok. 65 minut w temp. 150 stopni. Po ostudzeniu sernik włożyć do lodówki (najlepiej na całą noc).
Wykonanie masy śmietanowej:
Do miski wlać śmietanę i ubijać. Gdy będzie już gęsta dodać krem z ciasteczek i śmietanfix (opcjonalnie) zmiksować jeszcze ok. pół minuty. Masę wyłożyć na schłodzony sernik i przybrać połówkami ciastek Oreo. Włożyć całość do lodówki.
Wykonanie w Thermomixie:
Wykonanie spodu:
Dno tortownicy o średnicy 24cm wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciastek usunąć krem i odłożyć go na później (do masy śmietanowej). Markizy zmiksować 8s. obr. 8. Dodać masło i zmiksować 20s. obr. 4. Masę przełożyć do tortownicy i i docisnąć mocno dłonią. Włożyć do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Wykonanie masy serowej:
Do naczynia miksującego włożyć twaróg, serek mascarpone, mleko skondensowane, cukier puder i cukier waniliowy. Zmiksować 30s. obr. 6. Składniki zgarnąć kopystką ze ścianek naczynia. Dodać białka (nieubite) i mąkę ziemniaczaną. Zmiksować 30s. obr. 6. Ciastka pokruszyć na duże kawałki. Wsypać do masy serowej i przemieszać. Wylać masę do tortownicy. Na dno piekarnika włożyć naczynie żaroodporne wypełnione do połowy wodą. Piec ok. 65 minut w temp. 150 stopni. Po ostudzeniu sernik włożyć do lodówki (najlepiej na całą noc).
Wykonanie masy śmietanowej:
Założyć motylek. Do czystego naczynia miksującego wlać śmietanę i ubijać ok. 1,5 minuty obr.4. Dodać krem z ciasteczek i śmietanfix (opcjonalnie) zmiksować jeszcze 30s. obr. 3. Uwaga - cały czas obserwować, gdyż masa może zamienić się w masło! Masę wyłożyć na schłodzony sernik i przybrać połówkami ciastek Oreo. Włożyć całość do lodówki.
Opierałam się na przepisie z kolekcji "Thermomix - pyszne ciasta", jednak trochę go zmodyfikowałam.
Pięknie wygląda :) z chęcią kiedyś taki zrobię, pewnie też z okazji daty ważności jakiegoś produktu :D
OdpowiedzUsuńTak - data ważności produktu to dobry pretekst do wypieków :)
UsuńWypieki to nie jest moja mocna strona ale chyba się skuszę żeby spróbować zrobić :)
OdpowiedzUsuńGenialny przepis! Uwielbiam oreo, muszę koniecznie skorzystać z przepisu. :D
OdpowiedzUsuńMiał być Cielaczek ale właśnie nastąpiła zmiana planów ��
OdpowiedzUsuń:D skąd ja to znam :)
UsuńWygląda bosko! I do tego bardzo grzesznie! No ale od czasu do czasu można spróbować. Najwyżej dodatkowa godzinka basenu będzie ;)
OdpowiedzUsuńAleż on śliczny!
OdpowiedzUsuńU mnie też tak często jest - najpierw coś kupię, potem zapominam, potem ta data przerażająca... A już dawno zapomniałam, po co właściwie to kupiłam ;) I wtedy idziemy na żywioł ;)
Też mi się tak zdarza, a potem szybko coś kombinuję, żeby się nie zmarnowało :)
Usuńjest boski,jadłam i uwielbiam....... POLECAM!!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!
Usuń42 yrs old Senior Developer Dolph Laver, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Colonel Redl (Oberst Redl) and Pottery. Took a trip to Thracian Tomb of Sveshtari and drives a Beretta. Spojrz na to
OdpowiedzUsuń