Wybaczcie jakość zdjęć, ale były robione dwa lata temu i zaginęły w czeluściach dysku komputera :). Keks jest super i bardzo go polecam, choćby ze względu na to, że świetnie się trzyma i nie schnie. Można go długo przechowywać, a w razie gdyby trochę obsechł można go nakłuć patyczkiem i lekko zwilżyć kilkoma łyżkami mocnej herbaty. Ostatnio słyszałam, że niektórzy pieką keksa na Wielkanoc, ale w mojej rodzinie jest to pozycja zdecydowanie bożonarodzeniowa. A jak jest u Was? Dla kogo:
dla fanów bakalii
dla szukających ciasta, które na długo zachowa świeżość
100-150g kandyzowanych owoców (u mnie mix + wiśnie)
Wykonanie: Migdały sparzyć i zdjąć z nich skórkę (chyba, że mamy blanszowane). Bakalie posiekać i razem z rodzynkami obtoczyć w mące. Masło utrzeć dodając po trochę cukier, żółtka, a następnie mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Wsypać bakalie. Białka ubić na sztywno i wmieszać delikatnie w ciasto. Blaszkę (keksówkę) wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć na nią ciasto. Piec ok. godzinę w temp. 190 stopni. Blacha: korytko
Bardzo smakowicie wygląda to ciasto. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJest świetne! Polecam wypróbować!
UsuńDużo bakalii tak jak lubię, super keksik :D
OdpowiedzUsuń