Pamiętam jak moja mama kilka lat temu na przyjęcie przygotowała "Ambasadora". Pyszny deser składający się z jasnej i ciemnej masy. W jasnej warstwie miały być jasne owoce typu ananas, brzoskwinie, a w ciemnej gorzka czekolada i bakalie. pamiętam ten smak z dzieciństwa (swoją drogą muszę go w końcu zrobić). Mama podała deser i wtedy okazało się, że jasna masa się rozpłynęła! Pamiętam to rozczarowanie, że dlaczego? Że co się stało? Wtedy właśnie dowiedziałam się, że świeże owoce ananasa i kiwi niestety nie zetną się z galaretką :(. Deser był pyszny - tylko nie wyglądał tak pięknie jak zwykle. Jednak podczas jakichś warsztatów dowiedziałam, się, że agar ma "magiczną" moc i potrafi ściąć wszystko! Wtedy postanowiłam, że muszę zrobić galaretkę kiwi! Oto i ona!
Dla kogo:
- dla dzieci
- dla chcących sprawdzić, że z kiwi da się zrobić galaretkę
- dla mających agar
Składniki:
- 4 sztuki kiwi
- sok jabłkowy ok. 100-150ml
- 2 łyżki miodu/syropu z agawy
- łyżeczka agaru
Kiwi zmiksować w blenderze. Jeśli lubicie możecie zostawić trochę cząstek. Przelać do naczynia z miarką i dopełnić sokiem jabłkowym tak, by całość zajmowała ok. 300ml. Przelać do rondelka. Dodać agar. Doprowadzić do wrzenia. Wystudzić i wymieszać z miodem/syropem (można pominąć, w zależności od tego czy kiwi mamy bardziej lub mniej dojrzałe). Przelać do miseczek i odstawić do zastygnięcia (najlepiej do lodówki). Z podanej porcji otrzymamy jedną dużą galaretkę lub dwie małe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz